To już pięć lat minęło od założenia Kostki we Wrocławiu i nadchodzi moment gdy przyjdzie się rostać z nią. Dlatego też postanowiłem umieścić tutaj zdjęcia z obecnego stanu by ułatwić mi sprzedaż, a innych osobom lubiącym to hobby kupno mojej kolekcji glonów, korali i obsady w moich dwóch zbiornikach.
Od jakiegoś czasu, obok, a w zasadzie teraz poniżej 50 Litrowej kostki, stoi 30 Litrowy zbiornik, który swego czasu spełniał rolę dodatkowego zbiornika na makroglony. Z biegiem czasu zrobiło się z niego pełnoprawne dojrzałe akwarium.
Zatem mówimy o dwóch dojrzałych zbiornikach z piaskiem koralowym na dnie. Moją intencją jest sprzedanie obydwóch zbiorników razem ze szkłem i światłem z pompami, tak by stanowiły całość i zachowały istniejący porządek.
Nie kwestionuję ulepszeń czy modyfikacji przez nowego właściciela - chcę tylko zwrócić uwagę, że zbiorniki prawie same się utrzymują z minimalną moją ingerencją jako człowieka dbającego o wodę i czyszczenie, a także usuwanie nadmiaru glonów bo rosną bardzo szybko.
Mój morski zbiornik zawsze był rodzajem niekończącego się eksperymentu mającego na celu posiadanie zbiornika jak najbardziej naturalnego i potrafiącego się utrzymać samemu.
Dlatego zainteresowalem się glonami ornamentalnymi, które oczyszczając wodę dodają niesamowitego uroku i naturalnego wyglądu i schronienia dla życia morskiego.
Tak więc zwrócić należy uwagę na małą wielkość zbiorników i na zawartość glonów, co stanowi na pewno rzadkość pośród akwarystów.
Moje zbiorniki można nazwać rafami koralowymi ponieważ właśnie na rafach występują i korale, i ryby, ale także właśnie glony, gąbki i wszelkiego rodzaju kraby, krewetki i rozgwiazdy.
Obecnie nie ma już rozgwiazd w moich zbiornikach, ale przez długi czas żyły one w tak małych ilościach wody. Znane nam klauny, rybki lubiące żyć pośród ukwiałów mają się dobrze przez lata w takim środowisku ponieważ i tak nie oddalają się one od swoich ukwiałów - chyba, że są one w znacznej odległości jeden od drugiego.
Inne małe rybki żyjące obecnie w tych zbiornikach to gobiodony - żólte i zielonkawe w paski. Choć przez dlugi czas były też wargacze i inne małe rybki. Z uwagi na częste przeprowadzki, stan zycia w akwarium się zmieniał i przyznam, że nie wpłynęło to dobrze na akwaria. Ale czasami przeprowadzki są koniecznością w naszym życiu i zabieramy ze sobą nie tylko rodzinę, ale i nasze hobby.
W 50 litrach mają się dobrze twarde korale i rosną na prawdę szybko i imponująco. Dodam, że przez długi czas nie robię żadnych testów wody i nie dodawałem nic poza solą do wody. Za namową znajomego, zacząłem stosować aminokwasy i żywność dobno-ziarnistą dla korali. Pewnie i te kroki spowodowały znaczy przyrost korali twardych -Seriatopora, Stylophora, Montipora, Pavonia -, ale także tych pól na pół twardych i miękkich jak eufilie, czy na całkiem miękkich skończywszy jak zoa, ukwiały czy Anthelia, sarcopytony, lobopyton, briarieum, rodactis, sinularia, Alveopora, Caulastrea, a także pewnie i inne korale nie wymienione jeszcze.
Jako ciągły eksperyment, światło w akwarium jest ruchome, bo przecież w naturze Słońce czy Ziemia się rusza i w każdej niemal minucie zmienia swoje położenie, zmieniając kąt padania światła. Dlatego w naturze rafy są oświetlone przez 180 stopni na drodze wschód-zachód czyli niejako w pionie, ale także Ziemia zmienia swój kąt nachylenia w stosunku do Słońca na przestrzeni roku zmieniając kąt nachylenia w stosunku do Równka i dwóch Zwrotników. Ten kąt nazywam bocznym, czyli poziomym.
Ten fakt jest bardzo ważny w naturze bo pozwala na oświetlenie bardzo różnych punktów, płaszczyzn lub całych przestrzeni w rafie i tylko generalnie od spodu rafa nie jest oświetlona. Sumując, każde miejsce w rafie ma nie dłuzej niż powiedzmy godzinę oświetlenie pod tym samym miniej więcej kątem. Po tym czasie ten kąt się zmienia i inne części rafy są bardziej oświetlone, a te pozostałe mają już mniej oświetlenia do następnego dnia. Jednak w innej porze roku, za 6 miesięcy powiedzmy, to sytuacja ulega całkowitej zmianie bo Ziemia przechodzi poza Równik na drugi Zwrotnik i tam Słońce pada w pionie, a na drugiej stronie Ziemi pod ostrym kątem.
Właśnie z tego względu moje oświetlenie też jest ruchome i zadaję sobie trud przemieszczania mojego oświetlenia w rózne miejsca od połozenia na górze do obydwóch boków. Powoduje to bardzo szybki wzrost i korali, i glonów, i wszystkiego co w danych miejscach akurat jest bardziej oświetlone.
Pewnie dlatego każdy rodzaj korali i glonów po prostu rośnie z dnia na dzień. Sam rodzaj oświetlenia zapewne nie jest tak ważny, jak właśnie zmiana kąta nachylenia, podobnie jak to robi Słońce.
Ale kto by chciał tak nieustannie pracować jak Ziemia i Słońce?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz